Muzyczny Przyjaciel Tygodnia

Hi! W tym tygodniu wpadam do was z piosenką Paper Houses autorstwa Nialla Horana. Utwór ten przez ostatnie siedem dni nieustannie gościł w moich słuchawkach, gdy tylko zaczynałam słuchać muzyki, dlatego postanowiłam tym razem podzielić się z wami właśnie nim.

Opowiada on o miłości, która jest nietrwała niczym domek z kart. Sam tekst w sobie jest bardzo trudny. Mówi o tym, jak dwójka zranionych ludzi, próbuje na nowo tworzyć jakąś relację na kartach zburzonego domu. To wszystko kończy się niepowodzeniem, Niall śpiewa później, że nauczył się już oddychać sam, odwraca głowę i żyję własnym życiem. Próbowali wspinać się na szczyt ich domu z kart, lecz ten rozsypał się, a oni upadli zbyt daleko siebie, by móc to pozbierać i odbudować.

Muzyka w tej piosence idealnie komponuje się w tekstem, jest spokojna, słychać w niej smutek i nostalgię. Jednak ja zdecydowanie wolę wersję z orkiestrą, gdzie to wszystko brzmi jeszcze lepiej. Wiele instrumentów plus głos Horana łączą się w cudowną całość, która wywołuje we mnie wiele emocji. Oryginał nie potrafi poruszyć mnie tak bardzo, jak wersja akustyczna, którą przeważnie wybieram.

Utwór ten nie ma teledysku, nad czym bardzo ubolewam, jednak gdy ogląda się koncerty Nialla, na którym wykonuje tę piosenkę, widać jak bardzo jest dla niego ważna. Jego twarz wyraża wiele emocji, wkłada w to całe swoje serce, a tłum słucha tej piosenki, z wielkim z zaangażowaniem śpiewając razem z piosenkarzem – nic dziwnego, naprawdę.

Decyzję czy piosenka wam się podoba, czy wolicie wersję oryginalną, akustyczną czy tę z koncertu pozostawiam już wam.

Molly xx

link:https://www.youtube.com/watch?v=xQjn0tLrLE0

Hi!
Tym razem wpadam do was z utworem Good Years autorstwa Zayna Malika - byłego członka boysbandu One Direction.

Piosenka chwyta mnie mocno za serce, czasami mam tak, że nie potrafię jej słuchać przez dłuższy czas, a potem znowu przez cały tydzień robię to naokrągło. Jej tekst opowiada o problemach autora, wszystko biegnie prosto z jego serca.

Zayn śpiewa o latach spędzonych w zespole. Niestety, po pięciu latach musiał z niego odejść, gdyż nie radził sobie na scenie. I nie chodzi tu wcale o jego umiejętności, ponieważ jego głos jest naprawdę cudowny, a sam Zayn ma wielkie możliwości (gdy śpiewa wysokie dźwięki naprawdę mam ciarki na plecach). Po prostu fobia, którą ma Malik, spowodowała, że musiał zrezygnować z obracania się w tak wielkiej sławie, którą szczyciło się 1D.

Teraz radzi sobie cudownie solo, chociaż nie koncertuje (nadal ubolewam nad tym, że jego cudowny głos się tak marnuje). Good Years jest właśnie o tym, że Zayn spędził cudowne lata w zespole. Tysiące ludzi wokół, którzy go wspierali, jego przyjaciele z zespołu. Ale on mimo wszystko popadł w uzależnienia i czuł strach, gdy występował na scenie. Melodia sama w sobie wpada w ucho, jednak mimo wszystko bardziej przemawia do mnie sam tekst, dlatego to właśnie nad tym postanowiłam się bardziej skupić.

Niestety, ten utwór nie posiada teledysku, ale osobiście uważam, że to może nawet i lepiej. Ludzie bardziej mogą skupić się na przekazie zawartym w słowach, niżeli na fajnym teledysku, czy też muzyce, która w tym przypadku również nie przyćmiła samego tekstu.

Osobiście uważam Good Years za jedną z najlepszym piosenek Zayna, bo szczerze mówiąc, większość jego utworów nie trafia w mój gust.

Molly xx

Link do piosenki:https://www.youtube.com/watch?v=EB32NhsQGJA

Hi!

Kolejną piosenką, którą chciałabym wam polecić jest Lights Up autorstwa Harry’ego Stylesa. Harry jest jednym z moich ulubionych wykonawców, uwielbiam jego twórczość i bardzo go podziwiam, jako osobę.

Lights Up to pierwszy singiel, zapowiadający drugą płytę artysty. Piosenka jest bardzo przełomowa, jeśli chodzi o jego karierę. Na pewno daje to nowe spojrzenie na Harry'ego. Tekst jest naprawdę głęboki. Harry pyta siebie "Czy wiesz kim jesteś?" - wskazuje to, że autor odkrywa swoje prawdziwe "ja". Po wielu latach, kiedy był kreowany na zupełnie inną osobę, teraz nareszcie może być sobą, co postanawia przekazać swoim słuchaczom w piosence.

W teledysku również jest to pokazane. W jednej ze scen Harry jest otoczony przeróżnymi kobietami oraz mężczyznami, co wskazuje na to, że nie przypina on sobie żadnych etykietek. Jak sam kiedyś powiedział "zakochuję się w człowieku, a nie płci czy wyglądzie". Potem odjeżdża w nieznane na motorze, siedząc tyłem do mężczyzny, który kieruje - jest to osoba, której Styles bezgranicznie zaufał i razem mogą być w końcu wolni.

Sama osobiście jestem zakochana w tej piosence, teledysku, w słowach. Śledzę twórczość Harry’ego już od lat i naprawdę szczerze nie mogę się doczekać tego, co przygotował dla fanów na swojej drugiej płycie. Coś czuję, że będzie ona pełna niespodzianek.

Molly xx

Link:https://www.youtube.com/watch?v=9NZvM1918_E

Hi! Myślę, że ten rudy utalentowany mężczyzna, którego na pewno kojarzycie, także zasłużył, aby znależć się na blogu. Oczywiście mowa tutaj o Edzie Sheeranie. Jego piosenka Photograph kompletnie mnie wzrusza. Nie wiem, za każdym razem mam ochotę płakać, kiedy jej słucham.

Oczywiście, tekst nawiązuje do popularnego motywu miłości, jednak jest naprawdę piękny. Opowiada o wspomnieniach zawartych na fotografii, a w refrenie autor śpiewa "Poczekaj aż wrócę do domu" - nawiązując do odczuwalnej tęsknoty. Na pewno można usłyszeć wiele emocji w głosie Eda, gdy wykonuje ten utwór. To właśnie uwielbiam w tym piosenkarzu. On nie potrzebuje wielkiego show z choreografią, tysiącem innych instrumentów. Wychodzi na scenę z gitarą i śpiewa prosto z serca, urzekając tym wszystkich słuchaczy.

Teledysk do Photograph jest równie wzruszający, jak tekst. Na pewno jest dość wyjątkowy. Składa się ze wspomnień samego Sheerana, gdzie zawarte jest jego dzieciństwo, okres dorastania aż do chwili, w której znajduje się aktualnie. Zdecyowanie łapiące za serce sceny, pasujące do muzyki. Tylko obejrzyjcie i posłuchajcie, a zobaczycie, że zmiękniecie i przynajmniej utwór wpadnie wam w ucho.

Molly xx

link:https://www.youtube.com/watch?v=nSDgHBxUbVQ

Hi! Tym razem wpadam do was ze świetną piosenką, w której jestem po prostu zauroczona od pewnego czasu. What a Time to piosenka Julii Michaels oraz jej przyjaciela Nialla Horana. Nie mam pojęcia, dlaczego, ale skradła ona kompletnie moje serce.

Teskt piosenki opowiada o rozstaniu. Tęsknota, wspomnienia,
gdy para była jeszcze razem i miała swój czas,
który zniknął i więcej nie wróci. Dość oklepany temat, ale sam utwór w sobie sprawia, że ja to kupuję.
W dodatku wykonawcy tej piosenki idealnie się uzupełniają.
Kocham połączenie głosu Julii oraz Nialla i chciałabym
dostać więcej duetów tej dwójki.

  Przyznam szczerze, nigdy nie obejrzałam oficjalnego teleysku do What a Time, ponieważ albo słuchałam tego w wersji audio, albo w wersji akustycznej. Ta opcja szczególnie do mnie przemawia. Dwójka przyjaciół siedzi naprzeciw siebie, Niall gra na gitarze i patrzą sobie w oczy. Czego więcej potrzeba? Dla pięknie dopełniające się głosy, więź między artystami, którą widać gołym okiem. Tyle wystarczy, by zakochać się w tym wykonaniu.

Jeśli chcecie przekonać się do tej piosenki, na pewno na pewno przesłuchajcie jej w wersji akustycznej. Ja wciąż nie mogę wyjść z podziwu, jak wielką chemię widać między tą dwójką przyjaciół, dzięki czemu utwór wydaje się 100 razy lepszy.

 Molly xx

link: https://www.youtube.com/watch?v=F0PHIhmb3xI